Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 288.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Dziewicy serca? — rzekł wezyr z uśmiechem —
O tę, jak mniemam, nie będzie zbyt trudno...” —
Tu spis księżniczek wydobył z pośpiechem,
Małych i dużych... litanię dość nudną;
„Chciej spojrzeć panie! wszak nie jest-to grzechem!
Wybierzem młodą, bogatą, przecudną;
A jeśli kiedyś wypadnie inaczej,
Książe w haremie pocieszać się raczy”.

„Nie! — rzekł młodzieniec — poznajcie mą wolę!
Przysiągłem, kiedym był chłopięciem jeszcze,
Że urodzonej na ziemskim padole
Kobiety, jako żony nie popieszczę...
Dla mnie dziewicę wybrały w swem kole
Czarowne wróżki i geniusze wieszcze;
Ona z błękitów spłynie do mnie cudem.
Idź i oznajmij to przed moim ludem”.

„Książe żartuje! — rzekł dworak zmieszany —
Co? dziecię wieszczek?... myśl przednia! a przecie
Śmiem się spodziewać, iż pewne odmiany
W przysiędze owej sprawi — ziemi dziecię”.
„To nie żart — odrzekł książe zadumany —
I choć z boleścią zostawię na świecie
Kraj mój obcemu — jednak rzecz skończona!
Dla mnie — lub wieszczka, lub tez żadna żona”.