Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 259.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Str. 111 w. 7 ,ścieżka owa‘; ,ścieżeczka ta‘ Pdr.
» po w. 24:

,Ojcowie starzy wzrok niosą do góry
I myślą — tęsknie wpatrzeni w niebiosy,
Jak ciężkie życie, jak świat ten ponury,
Jak gorzkie losy.
Ojcowie starzy na smętnym swym progu
Skarżą się Bogu.
Lecz cięższa boleść i sroższy cios gromu
W tem pustem gnieździe, w sierocym tym domu,
Który rzuciła, jak ptak, gdy odleci
Od drobnych dzieci...
I gdzie z kochaniem swojem się rozstała,
Cicha i biała‘. Pdr.

» w. 27 ,poruszy‘; ,nie wzruszy‘ Pdr.
» 112 » 23 ,twej‘; ,swej‘ Pdr.
Str. 117. III. Kto cię z nas nie znał... Kłosy (Kł) 1887, 230, z d. 14 kwietnia.
Str. 117 po w. 20:

,Gdy my bez ducha, skarleli nędzarze,
Tracili nasze prawo pierworodne,
Tyś sam czcił za nas ojczyste ołtarze,

Miłując matkę za syny wyrodne.
Od chaty szedłeś, od kwietnych futorów,
Zstępując między stare uroczyszcza,
Za tobą tęcze szły pełne kolorów
I złote zorze błyskały nad zgliszcza‘ Kł.

» 118 w. 1 ,Ty‘; ,I‘ Kł.
» » 12 ,I‘; ,A‘ Kł.
» » 13 ,to‘; ,tu‘ Kł.
» po w. 16:

,A teraz, Panie, modlić się nie mogę
Dla tego ducha o wieczne spocznienie...
Daj mu ruch raczej wieczny a wskaż drogę
Przez serce ludu, przez ludu sumienie‘. Kł.