Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 019.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Idą burze i cisze,
Świat się w sobie kołysze,
Idą czasy i wieki,
Grom gdzieś warczy daleki:
— Kiedyż będzie, kiedyż będzie Panna Młoda gotowa? —

Ocknęły się otchłanie,
Słychać ludów wołanie:
— Otwierajcie wierzeje,
Bo już świta! Już dnieje!
— Już być musi, już być musi Panna Młoda gotowa!

Panna Młoda się chmurzy,
We mgłach lico zanurzy...
— Jeszcze nie czas, nie chwila,
Jeszcze złe się przesila,
Jeszcze nie jest, jeszcze nie jest Panna Młoda gotowa.

— Jak od lądu do lądu
Róg otrąbi dzień sądu,
Jak rozpękną wierzeje,
Jak w przepaściach rozdnieje,
Jak powstaną doliny,
Jak się zniży wirch siny,
Jak grom sądny wypali,
Jak pół świata rozwali,
— Wtedy będzie, wtedy będzie Panna Młoda gotowa.