Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 236.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przeminęły, a my, Duchy,
Nie wysnuli ani cząstki
Twórczej myśli, twórczej siły.

Coraz nowym lotem, ruchem,
Coraz nowe tworzym kształty,
Rozwiewając i zwiewając
Całe światy promieniste
Nad wodami wszechżywota.
............
Aż raz powiał rój rozlotny
Tak uroczych mar, tak cudnych,
Żeśmy Duchy-Tworzyciele,
Zawściągnęli nasze loty,
Zawściągnęli twórczą siłę.

I wnet tęcza, rozszczepiona
Ruchem światła, myśli ruchem,
Spłomieniła wszystkie barwy
W jedną czerwień, w żar purpury,
I buchnęła ogniem żądzy.

I oblały ognie żądzy
Mar uroczych kształty senne,
I zatężał kształt wszelaki
W jawę ziemi, w jawę życia.
A tak — gliną jest uczynion.
............
Nie odbijał teraz w sobie
Boskich promion twórczej myśli,
Nie rozwiewał się jej ruchem,
Lecz oporną stanął bryłą
Przeciw Duchom-Tworzycielom.
............
Wieki, mgnienia nieśmiertelnych
Źrenic, co z wieczności patrzą,
Przeminęły, a my, Duchy,