Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 197.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
II. W MOJEJ MAŁEJ, NIZKIEJ IZBIE...



W mojej małej, nizkiej izbie
Mam okienka dwa nieduże;
W jednem świeci szafir morza,
W drugie świt mi rzuca róże.

Od róż świtu do szafiru
Chodzą ciche oczy moje,
Kiedy w małej, nizkiej izbie
W porankowych światłach stoję.

I nabieram blasku w piersi
I nabieram tchnienia fali;
I dzień cały gra mi morze
I zorza się we mnie pali.

Lekkich ogniów i kolorów
Pełną duszę mam do zmroku;
W nocy jeszcze pod powieką
Modre iskry czuję w oku.

I przedsennem mi widzeniem
Płyną barwy, blaski, tony
Pod pułapem nizkiej izby,
Świat wpół znany, a wpół śniony.

Tła różane, tła liljowe
Przez kurzawę świecą złotą: