Ta strona została uwierzytelniona.
Więc idąc z synem w zachodu czas,
W oblaski mżące,
Na polnym głazie przysiadła raz,
Na kwietnej łące.
A iżby bliższy synaczek był
Tej świętej ziemi,
Z kolan go puszcza w podolny[2] pył
Stopki bosemi.
I zagrał szumem srebrzystym łan
Na traw cytarze,
I przyniósł dziecku pastuszek Jan[3]
Szczygliki w darze.
I pstre się piórka w zachodzie lśnią
I złotem kraszą,
A chłopię wznosi rączynę swą
Nad główką ptaszą.
I patrzy w dal gdzieś, patrzy wzwyż
W bożej wszechwiedzy
I rzecze: »Oto stanie mój krzyż
Na polnej miedzy...
Stanie wśród olchów, wśród kalin gron,
W zaraniu złotem,
I ośpiewany będzie krzyż on
Ptasim szczebiotem.
I stanie krzyż mój wśród cichych siół,
Na dróg rozstaju,