Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 1 223.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I w jeden akord stopiwszy się dziki,
Wśród szumu orłów lecących muzyki
Pieśń grzmiącą starej, zapomnianej chwały
W srebrzystych blaskach tarczy tej śpiewały.


IV.

Noc. Kartagina[1], jako stos, się pali,
Ciskając w niebo iskry, gwiazdy, słońca
I rozwichrzone komety z korali,
Które, jak ptastwa ciżba latająca,
Tłumnie się w niebo skrzydły płomiennemi
Rwą z gniazd ognistych, syczących przy ziemi,
I krzesząc smugę poza sobą jasną,
W głębinach morza toną, pełzną, gasną.

O nocy! małoż tobie srebrnych globów,
Co drżą wśród cieniów twoich tajemnicze?
Trzebaż ci jeszcze rozpłomieniać grody
I z zwyciężonych ludów palić znicze
I na stos rzucać wolność, krew, swobody
I łuną zdradzać czarną nicość grobów?...
O nocy, krwawa wspólniczko płomieni,
Mordów, podstępów i nieszczęść i zbrodni!
Czyż nigdy blade światło twych pochodni
Zgrozą i wstydem się nie zarumieni?
Czyż zawsze, w płaszcz swój owinięta blady,
Kołysać będziesz drzemiące plejady,
Jako ta matka z rozpaczy szalona,
Co trupa dziecka przytula do łona
I zasłuchana w śmierci martwą ciszę,
Śpiewa mu piosnki i do snu kołysze?...

  1. Kartagina Nowa, dziś Kartagena — miasto w Hiszpanii nad morzem Śródziemnem, zdobyte przez P. Korneliusa Scypiona w r. 210 przed Chr.