Strona:PL Latawica (Michał Bałucki) 030.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— No, która?
— Ja już wiem taką, co ma; ale trzeba, żebyś czekał do św. Michała, to ci nagodzę taką.
— Widzicie, to ja nie wiedział, co z ciebie taka swacha — rozśmiał się rubasznie.
— Ba! ty dużo nie wiesz jeszcze o mnie. No, zaczekasz?
— To się da widzieć.
— No, daj słowo, że będziesz czekał.
— Słowa nijakiego nie daję. Kota w worku nie chcę kupować. Jak zobaczę pieniądze i dziewuchę, to pogadamy. A teraz mi nie bałamuć głowy, bo już nocka późna. Dobranoc.
I odszedł góral, pogwizdując. Hanka stała jeszcze długo pod chatą i podparłszy ręką głowę, dumała.
Innemi oczami patrzałem teraz na tę dziewczynę, bo choć nie rozumiałem wiele z jej rozmowy z Sobkiem, ani mogłem się domyślić, do czego zmierzały jej pytania, jednak w tonie głosu jej było coś, co mnie przekonywało, że opinja, jaką ludzie wyrobili sobie o jej charakterze, niecałkiem była sprawiedliwa. Coś także dźwięczało w jej głosie, co zdradzało serce. Przynajmniej