napadli na Janusza ze Skoków, jadącego z klasztoru łekneńskiego, i zraniwszy go ciężko w głowę, zabrali razem ze wszystkimi jego krewnymi i domownikami do niewoli.
W kilka dni potem, podczas tegoż wielkiego postu, Jaracz, młodzian z Siedlcza, razem z Jankiem, synem Dobrogosta z Szamotuł, wzięli do niewoli jadącego z Poznania do domu Marcina ze Swanowa, zadawszy mu kopią ciężką ranę. A to z powodu, że Sędziwoj Świdwa, brat tego Marcina, wziął był do niewoli Mikołaja z Jastrowa, brata Janka, a Dobiesław z Gołańczy, który brał udział w ich kłótni, uwięził, jak już powiedziałem[1], Przecława, brata Jaracza.
Dnia 26-go miesiąca kwietnia, nazajutrz po Ś. Marku Ewangeliście, Janusz, wójt z Obornik, razem z zięciem swoim Bodzantą z Brześcia, oraz wujami Jaśkiem i Stefanem, zwanymi Skorzy[3], i innemi osobami w liczbie osiemnastu, bawili w majętności Przecławice, należącej do Jaracza z Mroczkowa, któryto Mroczko, na drugi dzień po pogrzebie żony wspomnianego Janusza, pochowanej według obrządku kościelnego w Obornikach nazajutrz po Ś. Wojciechu[4], zaprosił ich do siebie, aby pocieszyć go w smutku i w gronie ucztujących nieco rozerwać. Gdy tam ze sobą obcowali, a następnie pozostali na noc, Świdwa, zebrawszy konnych i pieszych, wyszedł ze swego zameczka Gałowa, przybył do nich jeszcze
- ↑ Patrz rozdz. 111.
- ↑ advocatum.
- ↑ Scorii.
- ↑ 24 kwietnia 1384 r.