Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 049.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  23  —

Kazimierza, któremu, aczkolwiek był mnichem zakonu Św. Benedykta, król Kazimierz świętej pamięci nie chciał dziedzictwa odbierać. Ostatecznie jednak, gdy król Ludwik miał się na króla polskiego koronować, chciał on, aby wspomniany Kazimierz młodszy zadowolił się księstwami dobrzyńskiem, bydgoskiem, Wiełatowem i Wałczem, obiecując za to go czem innem opatrzyć. Kazimierz, widząc że inaczej uczynić nie może, zgodził się, i podczas koronacyi króla pana księstwo dobrzyńskie z pomienionemi zamkami jako lenno od króla pana i od korony królestwa polskiego przyjął.

8. O zdradliwem wydaniu zamku Santoka.


Gdy wieść o śmierci błogosławionego króla Kazimierza do państw sąsiednich doszła, pewien rycerz Hasso de Huchtenhayn, syn Hassona de Wedel, starosta czyli wójt[1] Ottona, margrabiego brandenburskiego, syna Ludwika, niegdyś cesarza rzymskiego, natychmiast, skoro się tylko o śmierci króla dowiedział, przekupił pieniędzmi i obietnicami niejakich trzech Sasów w zamku santockim, aby z ich pomocą go opanować. Sasi, widząc, że załoga zamkowa uczuwa już pewien niedostatek żywności, i że jest zbyt nieliczna, by mogła się oprzeć nieprzyjacielowi, jako też że przełożony zamku Sędziwój z Wiru, kasztelan bniński, jest nieobecny, postarali się o tem przez jednego z pośród siebie dać znać wspomnianemu rycerzowi. Hasson niewielką liczbą ludzi bez zwłoki zamek obległ; załoga jego, szczególnie pewien młodzieniec Sędziwój ze Sleszyna, opierali się jak mogli, wyjąwszy tamtych trzech, którzy widocznie nie chcieli zadawać sobie żadnej pracy przy obronie. I aczkolwiek pan Prze-

  1. capitaneus seu advocatus.