Strona:PL Juljusz Verne-20.000 mil podmorskiej żeglugi 166.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pancerniki czworokątne, opatrzone na grzbiecie czterema dużemi brodawkami; pancerniki opatrzone białemi punkcikami na spodniej części ciała, przyswajające się, jak ptaki; trójkątniki z ostrogami utworzonemi przez przedłużenie ich skorupy kościstej, z powodu dziwnego chrząkania przezwane „prosiętami morskiemi” — i wreszcie dromadery, z jednym wielkim garbem w kształcie ostrosłupa, których mięso jest twarde i łykowate.
Wymienię jeszcze z notatek codziennych, spisywanych przez mistrza Conseila, pewne ryby w rodzaju kolcobrzusznych rybojeżów, właściwych tym morzom, spenglery z czerwonawym grzbietem i białą piersią, odznaczającą się trzema rzędami podłużnych tasiem, i rybojeże elektryczne, najżywszemi barwami ozdobione. Dalej na próbkę innych rodzajów, przytoczę ryby jajowate bez ogona, podobne do ciemno-brunatnego jaja, jak pisanka porysowanego białemi pręgami, diodony, prawdziwe jeże morskie, opatrzone kolcami i mogące się tak nadymać, że tworzą kulę, najeżoną ostremi dzidami; koniki morskie, wspólne wszystkim oceanom; pegazy latające z podługowatym pyszczkiem, którym ich płetwy piersiowe, bardzo rozszerzone w kształcie skrzydeł, pozwalają jeśli nie latać, to przynajmniej wznosić się w powietrze; gołębie kopystkowate, których ogon pokryty jest licznemi łuskowatemi ogniwami; długoszczękie, wyśmienite do jedzenia ryby, dwudziestu pięciu centymetrów długości, jaśniejące najmilszemi kolorami, kaljomory sine z głową pomarszczoną; mirjady rybek skaczących, z czarnemi prążkami i długiemi płetwami piersiowemi, z niesłychaną szybkością prześlizgujących się po powierzchni wód; rozkoszne żeglarki, które swoje ramiona niby żagle podnoszą i rozwijają według przyjaznych prądów wiatru; świetne kurty, które przyroda szczodrze obdarzyła kolorem żółtym, błękitnym, srebrnym i złotym; skrzydłopletwe, których płetwy w kształcie skrzydeł utworzone są z tasiem; kolczugi, zawsze powalane mułem i wydające pewien szelest; trygle, których wątroba uchodzi za truciznę; bodjany, mające nad oczyma ruchome klapy; nakoniec mieszki z długim i rurkowatym pyszczkiem, istne muchołówki oceanu, uzbrojone strzelbą, która, nieprzewidziana przez Chassepota ani Remingtona, jedną kropelką wody zabija owady.
W osiemdziesiątym dziewiątym rodzaju ryb, rozklasyfikowanych przez Lacepède’a, a należących do drugiej podklasy ościstych, odznaczających się nakrywką i błoną dychawkową, zauważyłem okazy, mające kolce na głowie i tylko jedną płetwę grzbietową; zwierzęta te mają łuskę lub są jej pozbawione, stosownie do podrodzaju, do którego należą. Drugi podrodzaj dały nam okazy dydaktylów, trzy do czterech decymetrów długości, w żółte paski, z głową fantastycznych kształtów. Co do pierwszego podrodzaju, dostarcza on kilku okazów dziwnej ryby, słusznie przewanej „ropuchą morską”; ryby z dużym łbem, to zoranym głębokiemi brózdami i wklęsłościami, to