Strona:PL Jerzy Żuławski-Zwycięzca 103.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozpiętej, ale taka jasność i moc biła od wyniosłej, młodej postaci jego, że nietylko ci, którzy go teraz po raz pierwszy widzieli, ale i mieszkańcy Ciepłych Stawów, znający go od rana, ku niemu jeno zachwycone zwracali oczy, zapomniawszy zgoła o cisnącym się około nóg jego Elemie.
Marek wzniósł ręce na znak, że chce mówić. Długa chwila upłynęła, nim uciszyło się na tyla, że mógł się odezwać bez obawy, iż głos jego utonie w zmieszanym gwarze tłumu. W odleglejszych zakątkach placu wadzono się wprawdzie jeszcze i śpiewano, ale bliżej świątyni zbiła się ciżba słuchaczów, oczekujących w nabożnem skupieniu i ciekawości pierwszych słów Zwycięzcy do Ludu.
On powiódł jasnym okiem dokoła i odrzucił w tył bujną grzywę z nad skroni.
— Bracia, — zaczął, — przybyłem tutaj z dalekiej gwiazdy, Ziemi, ale braćmi was mianuję, bo i wy przez zapomnianych ojców swoich stamtąd pochodzicie. Nie wiedziałem, po co przychodzę, a zastałem tutaj trud, który podejmuję... Tak się złożyło, że pierwej wypadło mi działać, niźli do was przemawiać. I dobrze się stało. Gdybym był mówił z wami jeszcze na początku tego długiego dnia, który oto chyli się ku zachodowi, byłbym wielu rzeczom zaprzeczył, może rozwiał wiele waszych nadziei... ale dzień przeszedł nam na wspólnym krwawym trudzie. Walczyłem z wrogami waszymi i poznałem, jacy są straszni. Poznałem krzywdy wasze i nędzę, której po części sami winni jesteście, — ale to cierpień waszych nie umniejsza. Mówiły mi o tem skargi wasze i te księgi, któreście wy nazwali świętemi... Czytałem je wszystkie, odpoczywając po boju, który i was wiele krwi i życia kosztował. Ale bój jeszcze nie skończony, wiecie o tem sami. Wrogowie wasi są źli i mocni, i trzeba ich zgnieść doszczętnie w ich własnych siedzibach...
»Z ksiąg waszych dowiedziałem się także, o czem już i przedtem zasłyszałem, że oczekujecie z rodzinnej gwiazdy waszej, Ziemi, Zwycięzcy, który was wyzwoli. Oto z Ziemi przy-