Strona:PL Jerzy Żuławski-Zwycięzca 020.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

istnieć z tą chwilą, a na jej miejsce przychodzi coś nowego, coś nieznanego...
Lud tańczył wokoło i wznosił pomieszane, weselne okrzyki, a jemu, arcykapłanowi, w tej wielkiej i radosnej chwili dziwny, bolesny żal wszedł do serca za tem wszystkiem, co było: za temi modłami o zachodzie słońca, którym on przewodniczył, za tą wiarą, za oczekiwaniem, że przyjdzie dzień nareszcie, że dzień zaświta...
I niewiadomo dlaczego pomyślał nagle, że Bracia Wyczekujący kłamią. Przeląkł się zrazu tej myśli, gdyż spostrzegł, iż łączy się z nią prawie że nadzieja, prawie życzenie, aby tak było. Przycisnął pierś rękoma i pochylił głowę, kajając się w duchu niedowiarstwa swego, ale myśl pierwsza wracała ciągle, szepcąc mu natarczywie w ucho, że przecież on, arcykapłan, jest stróżem wiary i nie wolno mu tak na słowo przyjmować za prawdę wieści, podstawami jej wstrząsających...
Świadomość obowiązku uderzyła mu nagle do głowy i zapanowawszy nad innem uczuciem, przywróciła równowagę wewnętrzną. Zmarszczył brwi i spojrzał bystro na wysłanników. Ci jednak, ludzie prości, skromni i nieuczeni, siedzieli teraz na stopniach u jego nóg, podróżą i krzykiem radosnym znużeni — i tylko z fanatycznie wciąż rozpłomienionemi oczyma mruczeli zachrypłym głosem, odpowiadając sobie na przemian, pieśń jakąś starą, ze spełnionych już dzisiaj proroctw złożoną... Serca ich czyste i jasne, wielką radością rozpalone, nie przeczuwały nawet rozterki, jaka się w duszy zwierzchnika ludu toczyła.
»Z gwiazd przyszli Ludzie! tak rzekł Stary Człowiek!« — śpiewał Abelar, wiekiem i trudami zakonnego czuwania pochylony.
»I na gwiazdy kiedyś powrócą! tak rzekł Stary Człowiek!« — odpowiadał mu młody, radosny głos Renoda.
»Albowiem przyjdzie Zwycięzca i lud swój wybawi!«
»Przyjdzie zaprawdę! Radujmy się!«
Lud tymczasem parł się już na stopnie świątyni i wołał