Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 165.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Ale Ty wielce dobrotliwy,
Ty miłosierny, litościwy!
Ty (mówię) skąpy w rozgniewanie,
A nieprzebrany w litowanie!

Ty wejźrzy na mię, a w trudności
Dodaj mi serca i stałości,
Pomóż mi, Panie, słudze swemu,
Niewolnikowi pomóż Twemu.

Włóż na mię jawny znak swej chęci,
Na który patrząc, niech przeklęci
Ludzie się gryzą, żeś ratował
I mnie tyraństwa ich zachował.



PSALM LXXXVII.


Fundamenta ejus in montibus sanctis.


Pan miedzy wszytkiemi
Miasty żydowskiemi
Piękne syońskie umiłował brony,[1]
Ich grunt na górach świętych założony.
Pańskie mury dawne,
Imię wasze sławne!
I Egipt (mówi Pan) i Babilonę
Jeszcze ja miedzy swoimi wspomionę.
Oto Palestyna
I Tyrska kraina,
I murzynowie słońcem przypaleni
Przyznawać będą, że tu są zrodzeni.

  1. bramy.