wie schodzić do pokoju. Krol rzecze Matczyńskiemu[1], koniuszemu na ten czas koronnemu: »Proszę Wci, żeby napisać asygnacyą i oddać ad manus[2] pana Paska, tego, ktory z niewoli wyszedł, żeby ad 1mam requisitionem[3] wydano w Żołkwi tamtego Tatara«. Do mnie zaś obrociwszy się mowi: »Będzie to curae nostrae[4], aby Wść w krzywdzie swojej uko[ntentowanie otrzymał]«. Znowu oboźny koronny rzecze: »Miłościwy Panie, zabiera się tu w tej okazyej na wielki tumult in ordine equestri[5], bo są z kilku wojewodztw artykuły, oraz i z mego sejmiku, żeby się przy tym oponować i produkować[6] to in facie publica[7]«. Odpowie krol: »Wiemy o tym, ale znajdziemy sposob, że się to uspokoi sine maiori motu[8]«. Do mnie rzecze: »Wść bądź bonae spei[9], jako ten, ktory zarabiasz sobie na należyte w tej ojczyźnie respekty; będziesz satisfactus[10]«. A wtym zaraz przede drzwiami już ubranego i czekającego dominikana wysłuchawszy mszej, poszedł do senatu i zasiadł.
To się agitowało 15 Martii[11]. Sejm się począł nachylać do zerwania, krol consternatus[12] tymi niezgo-
- ↑ Marek Matczyński, starosta grabowiecki 1674, koniuszy kor., był już od r. 1686 wojewodą bełzkim; podskarbi w. kor. (1693), um. wojew. ruskim (1697).
- ↑ do rąk
- ↑ natychmiast na żądanie
- ↑ staraniem naszem
- ↑ w kole rycerskiem, t. j. w izbie poselskiej
- ↑ zastawić i pokazać
- ↑ wobec stanów
- ↑ bez wielkiego zawichrzenia
- ↑ dobrej myśli
- ↑ zaspokojony
- ↑ to się działo 15 marca
- ↑ zmartwiony