Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 609.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wziąłbym był za korzec altero tanto[1]. Eodem anno[2] Stanisław, margrabia pińczowski, w Lublinie na deputacyej[3] umarł, mnie w wielkim kłopocie zostawiwszy ratione[4] dzierżawy dobr margrabskich, o czym będzie niżej. Wiele ludzi cieszyło się z jego śmierci, ale i ja niebardzom go żałował, bo był — P. Boże mu odpuść! — człowiek chytry, nieszczery, słowa nie trzymający i nieprawdą się bawiący; kiedy co zełgał, jakby się najlepiej najadł. I dlatego nie żałowałem go, choć umarł, supponendo[5], że succedaneus[6], brat jego Jozef[7] będzie inakszej kategoryej, bo się widział stateczny i dobrej natury; ale, widzę, takem się zawiodł na nadziei, jako owa baba[8], co Pana Boga prosiła o lepszego pana, a coraz to jeden po drugim gorszy następował.

Powrociwszy z Warszawy, począłem się gotować do Gdańska i bardzo tęskniłem ze zbożem, ktore mi się w szpichlerzach bardzo grzało i ustawicznie było trzeba koło przerobki pracować; ale że wody nie było, musiałem czekać i wszyscy aż ad Septembrem[9]. Kiedy następował czas pożądanej naszej ekspektatywy[10], za-

  1. drugie tyle
  2. W tymże roku.
  3. deputatem (sędzią) na trybunał kor.
  4. z przyczyny
  5. przypuszczając
  6. następca
  7. Józef Władysław Myszkowski, ożeniony z Anną Mohilanką, wdową po Czarnkowskim.
  8. Jest to, jak słusznie zauważył prof. Brückner (Kwart. Hist. XII, 1898, 866), owa baba, co to w obawie przed nowym, gorszym panem, modliła się o zdrowie dla starego tyrana (Valer. Max. V. Ext. 2). Pobałamucił jednak Pasek, wkładając prośbę Fedrowych żab w usta baby.
  9. do września
  10. wyglądania, wyczekiwania