czynajmy szczęśliwie, aza Bog pobłogosławi, o co dnia dzisiejszego cum toto clero[1] Jego świętego prosiłem Majestatu, żeby łaską Ducha świętego raczył nakłonić serca nas wszystkich, coby mogło być z Jego świętą chwałą a z dobrym ojczyzny naszej« et similia[2]. »WM. MPanowie mianujcie, kto się z tak wielu zacnych podoba konkurentow, a ja, starszy brat i sługa WM. MPanow, do gotowego«. Brali insi głosy pro et contra[3]; my też już zacinamy się rationibus[4]: »Ja tego«. — »Ja też tego życzę«. — »Mnie się podoba ten«. — »Mnie też ten«. Racya tego taka, tu też taka.
To się agituje, a Wielgopolacy już krzyczą: »Vivat rex!« Skoczy od nas kilku, na kogo wołają; przynieśli nowinę, że na Lotaryńczyka. W łęczyckiem wojewodztwie znowu i w brzeskiem kujawskiem intulerunt[5] to, że »nam nie trzeba bogatego pana, bo on będzie bogatym, zostawszy krolem polskim. Nie trzeba nam z inszemi kolligowanego monarchami, bo to jest periculum libertatis[6]; ale nam trzeba virum fortem, virum bellicosum[7]. Gdybyśmy byli mieli Czarnieckiego, pewnieby był usiadł na tronie; że go nam Bog wziął, obierzmy jego ucznia, obierzmy Polan[ow]skiego[8]«. To
- ↑ z całem duchowieństwem
- ↑ i tym podobne
- ↑ za i przeciw
- ↑ przyczynami
- ↑ wnieśli
- ↑ niebezpieczeństwo dla wolności
- ↑ męża walecznego, męża wojennego
- ↑ Aleksander Polanowski, porucznik chorągwi pancernej Adama Działyńskiego w Danji pod Czarnieckim; później pułkownik, walczył z Sobieskim pod Chocimem, um. kasztelanem lubelskim.