Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 342.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

(człowiek to był grzeczny, poważny, urody bardzo pięknej, wzrostu szredniego, młody, w lat nie doszło czterydziestu, broda do pasa, czarnusieńka, do poważnego bardziej podobien senatora niż do żołnierza), żeby im w tem dał radę i pomoc. Odpowiedział im: »Pomocy wam nie mogę dać, bo to nie z myszą igrać; wiem, że tam ludzie z dobrą fantazyą, nie byłoby to bez rozlania krwie, a gdyby do tego przyszło, jest to sprawa garłowa. Ale radę wam daję taką: jeżeli macie dobry worek, biegajcież; ten będzie między wami medyatorem«[1]. Powiedzieli, że »mamy złotych 100«. Odpowiedział, że na to tam i nie wejrzą. Przybieżeli owi; w prośbę, w targ: stanęło na złotych 600, ale ich nie mieli. Dają mi kartę, że do Warszawy odwiozą. »Nie może być«. — »Coż z tym czynić?« — »Mnie nic do tego«. Tym czasem do mnie marszałek przysyła towarzysza, inwitując mię do siebie i z posłami; o mieszczanach najmniejszej w liście nie czyni wzmianki, tylko był w ten sens pisany:

»Mnie wielce Mści Panie Passek, moj Mści Panie
i Przyjacielu!

Gdybym wcześniej odebrał o tym wiadomość, że WM. MPan posłannika cara J–o Mści do J. K. Mści prowadzić raczysz, dawniejbym w tej uczynności WM. MPana afektował[2], abym się z onym widzieć mogł i legacyą, z ktorą się do mnie sam odzywa, że ma in commissis[3] cara J–oMci, wysłuchał. Ale że mię dopiero

  1. Medjator (z łac.) — pośrednik.
  2. prosił
  3. poruczoną