Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Tomko Prawdzic 019.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bartłomiej Prawdzic ożenił się jak Bóg przykazał, poczuwszy wolę Bożą, jak to dawniej mawiano, bo śmierć i żona — przeznaczona! Ożenił się ani zawcześnie, ani zapóźno, ani z szalonej miłości, ale wedle rodzicielskiej woli i serdecznej inklinacji, biorąc w stanie swym towarzyszkę i dozgonnego przyjaciela.
Nasi ojcowie kobietę wynosząc na małżonkę, nie przyjaciółką (uchowaj Boże) ale ją zwali przyjacielem. Przyjaciółkami zwały się kobiety wcale innej kategorji; przyjacielem żona, którą w ten sposób na dostojenstwo męża a raczej mężyny biblijnej wynoszono. Nikła płeć w tém nazwaniu pełném głębokiego a niepostrzeżonego dotąd może znaczenia, szacunek okrywający kobietę, żonę, niedozwalał nawet przed ludźmi o uczuciu z którém my się dziś tak głośno popisujemy, wspominać.
Nazwanie to oznaczało, że brali żony dla przyjaźni nie dla miłości, nie dla płci ich. W tem słówku jest może więcej niż w mnogich rozprawach o obyczajach.
Język! wielka skarbnica narodów! gdyby historja zapomnianą została, jeszcze by główne jej wypadki, jej ducha, z językowych swiadectw odbudować można.
Anna, którą mąż także panną more antiquo nazywał (a i to ma głębokie znaczenie) godną była poszanowania i miłości małżonka.
Nigdy niewiasty swiętszej, cichszej, łagodniejszej, skromniejszej, pracowitszej, w złym razie wytrwalszej niewidziano. Żyła cała w mężu i mężem, skinienia jego patrząc by je uprzednić. Pan Bartłomiej pomimo przywiązania i poczci-