Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stach z Konar tom II 241.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   237   —

Opowiadał Leszczyc różne jéj sprawy, wojewodę biorąc na męki, ale pominąwszy go i nietykając, strachu mu tylko napędził.
Gdy się już zadługo o tém ciągnęło, przerwał biskup.
— Ani prawić tak wiele, ani słuchać o téj niewieście nie przystało, płochą jest i nieporządną. Bracia że ją zamykać chcą, ażali nie mają słuszności nie wiem, bo im srom czyni, siebie i drugich wiodąc na zgubę.
— Juści jako wdowa wolną jest — rzekł Leszczyc.
— Nie, bo do żywota niewiasta ani letnią ni panią swéj woli być nie może — rzekł biskup...
Nikt mu się przeciwić nie śmiał i zamilkli wszyscy, czemu wojewoda rad był, gdyż w obawie, aby mu łaty nie przypięto, oczu podnosić się nie ważył.