Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stach z Konar tom II 166.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VII.

Na zamku w Sandomirzu, od wieczora tego gdy Kaźmierz po rozmowie z Jaksą, ujechać w lasy postanowił — panował w istocie ruch i niepokój wielki.
Nie trwożono się tak bardzo nagłém zniknięciem księcia, ani tém że dłużéj niż zwykle bawił na mniemanych łowach.
Dwór i bliżsi wtajemniczeni byli i nawykli do wycieczek podobnych, księżna nawet cierpliwie je znosiła, choć codzień potrzebowała uspokojenia Goworka że księcia tylko co nie widać z powrotem.
Tym razem jednak niewieście plotki, niepokoiły ją trochę. Dla dworu księżnéj nie było nawet tajemnicą że Kaźmierza na Kraków ciągnąć chciano, że się Mieszek nań odgrażał, że mogło