Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Saskie ostatki tom 2 099.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Steinheil, miał zawsze wstęp wolny do króla. Powiadano, że w jakimś wypadku życie mu ocalił i że tem miłość i nieograniczoną ufność sobie pozyskał. Utrzymywali niektórzy, że czasem gdy August sobie pozwalał nadto, Steinheil ośmielał się mu we cztery oczy wyrzuty czynić, i że widząc w końcu króla niepoprawnym, płochym i lekkomyślnym a okrutnym razem do starości, wyprosił sobie oddalenie zupełne od dworu, małą pensyjkę i obowiązek sune cura rezydenta Saskiego w wolnem mieście Frankfurcie nad Menem.
Tu się w zacisze usunąwszy Steinheil zabawiał się badaniami starożytności greckich i rzymskich, jak student. Słynął też z biegłości i znawstwa w tym przedmiocie.
Król August gdy go sumienie gryzło, gdy miał drażliwą jaką kwestję do rozstrzygnięcia niekiedy wzywał rezydenta potajemnie do Drezna, zamykał się z nim godzinami, konferował i odpuszczał obdarzonego.
Po śmierci króla Steinheil pozostał z nazwiskiem radzcy tytularnego na swoim stanowisku we Frankfurcie.
August III, który pamięć ojca miał w najwyższem poszanowaniu i respekt dla ludzi, których on kochał, po śmierci jego wezwał do siebie Steinheila.
Radzca przybył, zabawił tu trzy dni, i po kilku długich z królem rozmowach odjechał nazad do Frankfurtu. Przed siedmioletnią wojną parę razy go sprowadzano, ale Brühl się go obawiał i nie lubił.
Skończyło się na tem, iż zupełnie został zapomniany.