Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Saskie ostatki tom 2 033.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przynieśli Brühlowi dosyć dla niego niesmaczną wiadomość o tem, że Sapieha hetman polny z Radziwiłłem się niemal zupełnie rozbratał.
Księżna, jeżeli zerwania z nim nie życzyła sobie, przynajmniej za tem była, aby jej mąż nie wisiał przy Radziwille, jak mówiła, ale szedł i stał gdzieby się podobało, to jest gdzieby ona go postawiła.
Z dawnych przyjaciół i sług Sapiehy, najściślej z nim połączony przyjaźnią w młodości zrodzoną i późniejszemi losy, był generał adjutant buławy polnej Putkamer. Nie mówiliśmy o nim, bo się ów rzadko albo wcale nie pokazywał na pokojach samej księżny. Ona mu to darować tego nie mogła, iż Sapiezie małżeństwo z nią odradzał i uważała go za nieprzyjaciela.
Jakoż w istocie Putkamer jej nie lubił i unikał.
Próbowała go sobie pozyskać napróżno, a przekonawszy się, że tego nie dopnie, usiłowała z mężem poróżnić, a przynajmniej serce hetmana dla niego ostudzić.
Putkamer dumnie i wysoko się nosił, Sapiezie wiele w wojskowości dopomagał, bo ją rozumiał i żołnierz z niego był doskonały. Zresztą w towarzystwie opryskliwy, nieprzystępny, lekko sobie szanujący ludzi, więcej miał wrogów niż przyjaciół.
W czasie tego fundowania sądów Trybunalskich, Putkamer dla Sapiehy ciągle z nim był, zatem i do Radziwiłła uczęszczać musiał, choć go to nie bawiło, bo pijatyki nie znosił.
Uchowaj go Boże było zaczepić, bo jak rękę do szabli, tak język miał straszliwy.
Powiadają o zwierzętach dzikich, że niektórych