Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Saskie ostatki tom 2 028.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

aby się na zdzierstwo nie skarżyła, a ludzi tak rozstawić, aby tylko przyjemne wrażenia spotykał August powracający, zwycięzki!!
Brühl bowiem umiał mu wmówić, że z wojny tej wyszedł zwycięzko. Trzeba było dać czas Dreznu, aby wycieńczone, znędzniałe, na pół wyludnione, trochę choć odżyło nadzieją pokoju i lepszej przyszłości.
Król niemal z pokorą błagał litości w końcu, minister ciągle obiecywał, a ciągle spełnienie gorących życzeń przeciągał.
Potrzeba było takiej znajomości charakteru Augusta, takiego doświadczenia w wyborze środków do łagodzenia go i zajęcia, jakie miał Brühl, ażeby przez czas dosyć długi umieć odwlec podróż i nie zniechęcić do siebie.
Fundowanie Trybunału służyło też Brühlowi, bardzo skutecznie do utrzymania króla w Warszawie. Takich Trybunałów, o które walki prowadzono, wiele już widziała cała Rzeczpospolita, nie był ten żadną nowością; ale Brühl umiał go królowi przedstawić, jako wyjątkowo groźny i pełen znaczenia.
Zwiększał moc i zręczność w postępowaniu Czartoryskich, spisków znaczenie, które oni kluli w Petersburgu, potrzebę zasłonięcia się potęgą Radziwiłłów, która króla nic nie miała kosztować. Wszystkie wiadomostki przychodzące codzień z Wilna, rozdęte, powiększone, komentowane wedle potrzeby, służyły Brühlowi do utrzymywania króla w stanie wyczekiwania... nie dając mu się pogniewać. Brühl bowiem nic tu winien nie był, a wszystkiem nadzwyczaj zręcznie kierował. Minister umiał na swą korzyść wy-