Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Saskie ostatki tom 1 108.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

należał głośny już z miłostek wysoko sięgających, siostrzeniec Czartoryskich, stolnik litewski Poniatowski. Wracał on właśnie z Petersburga i znajdował się w Wilnie.
Oczy wszystkich kobiet zwracały się ku niemu. Piękny miły, dowcipny, francuz wychowaniem, sukcesami w sercach niewieścich słynął już od Paryża począwszy do północnej stolicy. Wróżono mu wielką i świetną przyszłość.
Opiekowała się nim oprócz wujów, przywiązana do niego wielce ciotka hetmanowa Branicka — i co tylko z kanclerzem i Czartoryskiemi było w stosunkach.
Sapieżynie dosyć go było spotkać parę razy, aby wielkim płomieniem rozmiłować się w ślicznym młodzieńcu i zaprzysiądz, że go zdobyć musi. Szło jej o to tembardziej, że fama głosiła jakoby się kochał już w wojewodzinie Mścisławskiej Sapieżynie, siostrze młodego Branickiego starosty.
Z panią wojewodzicową, hetmanowa była w stosunkach najnieprzyjaźniejszych, nie nawidziła jej, nie cierpiała.
Wyrwać jej stolnika litewskiego było teraz najgłówniejszem zadaniem, dla którego gotową była wszystko poświęcić. Ku temu celowi zmierzało co tylko czyniła.
Stolnik dawniejszą mając znajomość z wojewodzicową, dotąd jeszcze zdawał się bardziej ku niej skłaniać, ale hetmanowa już umiała go podrażnić, przyciągnąć, zająć tak, iż zaczynał jej szukać i gonić za nią.
Wojewodzina pięknością nie mogła się mierzyć