Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 242.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
236

ła staruszki, ta jéj odpowiadała że jest zupełną sierotą, że prócz niéj i Podkomorzanki niema krewnych na którychby rachować mogła. Tak przy wykła i oswoiła się z tem osieroceniem od dni najmło dszych, i niespodziewała się nawet by ktoś na świecie mógł się nią zajmować, chciał przytulić. Rozumowania więc głębokie panny Petronelli nie były bez niejakiéj podstawy, miały za sobą prawdopodobieństwa cechę.
Dzieciństwo i młodsze lata spędziwszy na wsi przy babce do któréj mało kto kiedy przyjeżdżał. A dela więcéj się domyślała niż znała ludzi. Stosunki w jakich żyła tak były proste i jednostajne że ją nic nauczyć nie mogły, a bujna tylko fantazja dziewczęcia na tych danych jakie wyciągnęła z czytania i rozmowy budowała prawa życia. Zawsze prawie jedne twarze, znane charaktery, przewidziane wypadki drobne oswoiły ją z spokojem i żelazną formą w któréj nic się niespodzianego nie mieściło. Dopiero śmierć