Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 236.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
230

rzony, że to była gwiazda wysoko umieszczona na niebie, w którą patrzéć wolno każdemu, każdemu ku niéj myślą podlecieć, nikomu się do niéj dostać...
— Co ci się śni Oktawie, — mówił do siebie wracając, — twoją dolą ubóstwo, praca i na wieki proza życia, ciemna jego i powszednia strona... ideały nie dadzą się pochwycić namozolonemi rękami... Marzenie osłabia, a tobie siły potrzeba, miłość ogarnia, a ty być musisz panem siebie... obowiązek oto słup herkulesowy twéj drogi i poza nim non plus ultra...
— Ale dlaczegóż ta twarz, — rzekł w duchu, — była mi jakby znajomą, niby przypomnieniem czegoś znanego przed wieki poza granicami życia i pamięci? czemu ku niéj czuję się pochwyconym? dlaczego bije mi serce? Trzebaż zwyciężyć n awet to uczucie które uskrzydla i podnosi?
Zadał sobie tych tysiąc pytań różnych które każdy młody przechodzi uderzeniem ser-