Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 138.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
134

— Trzeba coś robić przecie, — odpowiedział pan Joachim, — oczy mam zdrowe, myśl niezajętą... czasu wiele zechcę.
— Mnie nawet czytanie nie zajmuje... żyłem zawsze życiem czynnem, przywykłem do pracy cielesnéj, odpoczynek mnie zabija powoli. — Znasz pan życie moje? — spytał w końcu.
— Trochę, — odpowiedział Wielica.
— Chciałbym żebyś je bliżéj i lepiéj poznał, — dodał Poroniecki, — bo chcę panu ofiarować dziwną współkę.
Wielica zdziwiony nań patrzał.
— Słucham, — rzekł z uśmiechem, — ale do czegóż ja komu przydać się mogę?
— Zobaczysz pan, naturalnie, — dodał Poroniecki, — jeśli się ofiara moja nie zda, dasz mi słowo, że tajemnicę dochowasz przy sobie.
Tu rozpoczął dzieje swéj podróży i historją