Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 085.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
75

kali. Patrząc na nię nigdy mu serce nie zabiło, nie objął urok któremu wszyscy ulegali...
Dlaczegóż teraz głos téj tęsknéj piosenki poruszył go do głębi i zmusił wysnuć całą przyszłość téj młodości tak nieopatrznéj, wesołéj a tak strasznéj?
Uczucie jakiejś litości, współczucia, wspomnienia lat dziecinnych w których mu brzmiała ta piosenka, ogarnęło Oktawa który żywo zbliżać się począł ku brzegowi i chacie stolarza.
Domostwo to stare i liche w dość malowniczem stało położeniu, nad obrywem brzegu gliniastym, patrząc na staw i lasy poza nim rozsnute w siwych głębiach równin dalekich. Po nad dachem chaty stara grusza na wpół uschła, wyciągała krzywe swe ramiona, a daléj rosły bzów gąszcze i sadek wiśniowy wśród którego stały kilka ulów pustych..... Od drogi ku górze wiła się żółtawa ścieżynka do furtki w parkanie, który obwieszały