Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 050.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
40

zrozumieli, że sobie zawadzają wzajemnie? — Pan Joachim miał jakiś żal do młodego chłopca, a Oktaw niecierpliwił się w duszy jego powrotem. — W młodem sercu już także zasiane wejrzeniem, budziło się wielkie i silne uczucie, ale inaczéj wcale, niż na pustkowiu, w zbolałéj piersi pana Joachima.
Tam miłość była zakazanym owocem niosącym z sobą cierpienie, walki, śmierć i upokorzenie; tu rozkwitała ona bujno nadziejami całego życia, które się w nią jak winna latorośl w gałęzie drzewa wplatało. Oktaw miał prawo marzyć, spodziewać się, wierzyć i sięgnąć po serce, tamten wyszedł już z gry życia straciwszy stawkę bezpowrotnie. Spojrzeli na siebie, a w oczach ich spotkały się dziwne, nieodgadnione uczucia obawy, niewiary, zazdrości.
Ze wszystkich boleści jakiemi karmi ziemia swe dzieci, niema straszniejszéj nad zazdrość... Zgryzota to sęp Promoteusza szarpiący rozkrwawione łono, zazdrość to głód co własne