Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 136.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
133

Zdziwiło mnie przyzwolenie Ludwiki, ale nie mogłem już się opierać skoro ona tego zdawała się żądać, — zgodziłem się na to czego Julja tak gorąco dla zabawki swéj — może — pragnęła. Myślałem jednak że marzenie przyjaciółki ziścić się nie będzie mogło, że zajdą przeszkody a rzecz się rozchwieje. Kochając z całéj duszy czystą i zacną istotę, nie chciałem jéj pozyskać podstępem i zdradą skrytą, a im miłość moja dla niéj była większa, tem przykrzejsza ta ostateczność.
W niepokoju oczekiwaliśmy nowin od pani Julji, a ta tak się gorliwie krzątała, że w przeciągu kilku tygodni potrafiła ułożyć wszystko, namówić xiędza staruszka, wynaleźć dyskretnych świadków, urządzić zaprosiny do siebie.
Obojgu nam brakło czasu do namysłu, bo przekonany jestem, że Luzia byłaby sama oparła się temu potajemnemu ślubowi. Julji potrzeba było tajemniczych zajęć, intrygi,