Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 134.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
131

nego związku, ale Julja tak nam to umiała pięknie tłumaczyć, tak przekonywająco przemawiała, tak silnych używała argumentów! Zresztą myśmy oboje widzieli w tém jedyny środek zabezpieczenia przyszłości.
— Pobierzcie się tylko, mówiła przyjaciółka; niech to stosunków ni życia waszego nie zmienia bynajmniéj, a zapewni wrazie nacisku...
Ale projekt ten dziwny, zdawał się nie douskutecznienia: wynaleźć xiędza coby chciał dać ślub tajemny, wymknąć się obojgu nie postrzeżonym... nie widzieliśmy do tego sposobu...
Julja w ręce klaskając wszystkiego się podjęła...
Właśnie w majątku, w którym mieszkała z mężem, był proboszczem ośmdziesięcio-letni zdziecinniały staruszek, na niego więc rachowała Kostarska, że odmalowawszy mu nieszczęsne położonie dwojga prześladowa-