Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 062.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
59

dodawała, — wszystko teraz podrożało, za dwieście albo i trzysta złotych ciężko utrzymać, a nie bez tego żeby dyrektorowi nie trzeba było prezentu, prefektowi także... ot i wasanu... a wszystko to z kieszeni mojéj która i tak i niebardzo wypchana.
Mruczała tak stara kobieta czegom ja wówczas niebardzo zrozumiał, ale obaczywszy mnie okrwawionego i bladego, ruszyła się pierwsza troskliwie na pomoc, łając wszystkich i gderząc ze starego nałogu.
Byłato wdowa Kolikowa utrzymująca studentów wedle ówczesnego obyczaju, u któréj ów jegomość w długim surducie, co pierwszy się do mnie zbliżył, zostawał jako korepetytor... Nigdy nie zapomnę poczciwego owego Słonkiewicza jednę z istot najmniéj pokaźnych, a najzacniejszych jakie poznałem na ziemi. Pan Teodor, gdyż zwano go pospoliciéj tem imieniem, był synem ubogiego ekonoma i jak ja został sierotą od klassy czwartéj, musiał więc w szkołach jeszcze na chleb