Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Lubonie tom II 067.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

serca czyste, na umysły wielkie, na wybranych — tworzyła z nich ludzi poświęcenia i świętych.
Ks. Jordan był kapłanem już z apostolstwem obeznanym, od młodości w téj pracy zahartowanym. Opowiadał on ewangelię i po dzikich zakątkach, kędy się promień światła nie wcisnął nigdy jeszcze, i tym możnym na wpół nawróconym, co światło czyste obracali na swój użytek, czyniąc z niego przewrotnego sługę... Wiedział już jak mówić było potrzeba do tych, co nigdy nie słyszeli, i do tych co słyszane źle zrozumieli.
Mąż był cierpliwości niezmordowanéj i niewyczerpanéj, mocy ducha niezmożonéj — wesela przytém wewnętrznego pełen i spokoju...
Wielka prostota i dobroć łączyły się w nim z rozumem jasnym... Wiedział on, że oddając się na usługi Mieszkowi i krajowi do dawnéj wiary przywiązanemu, będzie miał wiele trudności do zwyciężenia, nie nagłych a przechodzących, ale powracających i upartych. Uśmiechało mu się to jednak być pasterzem trzody nowéj i przez siebie samego stworzonéj. A po drodze nim na gród przybyć mieli, starał się zawczasu objaśnić o ludziach i zawiązku tego, co go tam oczekiwało.
Mieszka rad był odgadnąć, a o tém właśnie i Włast mu najmniéj umiał powiedzieć. Domyślali się go ci, co żyli z nim, nikt powiedzieć nie mógł, by go znał.