Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom I 275.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mężczyznę i rycerza. Zakon o waszych zasługach będzie pamiętał.
To mówiąc wyszedł Merheim, bo w podwórzu pacholę i konie nań czekały. Tu jeszcze rozrządził wyprawą młodego żołnierza, jak go nazywał, i siadł, aby dognać swoją chorągiew. W pół godziny późniéj, ścigana groźnemi oczyma siostry Gertrudy, Ofka dosiadła podanego konia i śmiało rzuciła się na wskazaną jéj drogę, którą wojsko wyminąć miała.


∗             ∗

Nazajutrz po zdobyciu Dąbrowna, dnia czternastego lipca, nie można było ruszyć z obozu, w którym noc ostatnia tyle zasiała nieładu. Kupami stali spędzeni jeńcy, leżały stosami łupy, ludzi wielu było rannych, innych nawołać od pogorzeli i rabunku nie było podobna. Zyndram Maszkowski doniósł Jagielle, iż wojsko znowu do porządku doprowadzić trzeba, a dowódzcy zajęli się zwoływaniem rozproszonych, rozdziałem żywności i zapasów, jakie się im dostały.
Spalone téż miasteczko, choć wygorzało prawie do szczętu, wiele w niém po lochach, sklepach i dołach zostało żywności, którą gardzić się nie godziło. Wysłano wozy i co wstrzemięźliwszą czeladź