Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom I 039.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kach i wojskach naszych... W istocie chytry król dobrze sobie wybrał posła. Któż na starca i kapłana zważa? Ale my mamy dobre oczy i podejść się nie dajemy.
— Mistrzu—rzekł stary—nie będę mówił nic na moją obronę. Stoi oto krzyż Chrystusów z wizerunkiem Zbawiciela podle was, złożę wam nań przysięgę, żem niewinny.
— Po co mi przysięga i krzywoprzysięztwo, gdzie wina jawna, a występny schwycony na uczynku? Przyznajcie się lepiéj, powiedzcie kto was posyła, powiedzcie gdzie król i wojska jego... skruchą się wykupicie.
— Ja idę ze Szlązka, a modlę się przez drogę, nie wiem nic—jęknął staruszek.—Za świadka niewinności méj biorę N. Pannę Maryą, do któréj obrazu ciągnąłem.
Spuścił głowę staruszek, sparł się na kiju i dokończył, jakby sam do siebie:
— Stań się wola Twoja...
— Jeśli po dobréj nie zeznacie woli—rzekł Mistrz—znajdzie się u nas kat, i łoże, i cęgi i sznury i rószt... nie czekajcie, abym ich użył.
— W ręku Boskiém życie i zdrowie moje, czyńcie co wola wasza, a pomnijcie, że Bóg jest na niebie, co pomści niewinnego.