Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom I 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chołka zameldowano do W. Mistrza, że przyprowadzono nakazanego pielgrzyma.
Wyszedł w białym habicie mnich z twarzą ogoloną, duchowny, i pokazał drogę przez krużganki i korytarze do wnętrza.
Po sklepionéj komnacie niewielkiéj, przechadzał się w ubiorze rycerskim mężczyzna słusznego wzrostu, pięknéj twarzy, z oczyma czarnemi, bystremi.. gdy księdza wpuszczono. Stanął zobaczywszy go i mocno wpatrywać się w niego zaczął.
Postawy był pańskiéj, a choć oznak na sobie żadnych dostojeństwa nie miał, oprócz łańcucha złotego na piersiach, a na palcu pierścienia, poznać było łatwo, iż wysoki urząd w zakonie musiał piastować. Z dumą patrzał, z wysoka i z wielką wzroku potęgą.
— Nie doniesiono mi fałszywie—odezwał się po chwili—i ja sobie przypominam, żem was przy królu, albo Witoldzie widywał?
— Przy pierwszym raz tylkom pisarski urząd czasowo sprawował—odparł ksiądz—a drugiemu nigdy nie służyłem.
— Nie zapierasz więc?—żywo podstępując rzekł mężczyzna.
— Prawdy zapierać się nie mogę.