Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom II 161.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Stanął ksiądz zdumiony, przeżegnał się i głosem cichym spytał:
— Co tu robił?
— Przypadek mnie przywiódł, a oto straż prowadzi do p. Andrzeja.
— Szukajcie go w namiocie ks. Jana biskupa kujawskiego — szybko rzekł ksiądz i daléj do szałasów podążył.
Żołnierze wskazali Wojtkowi ów namiot biskupa kujawskiego, nieopodal od królewskich stojący.
Poznać téż było można, że nielada kto w nim gościł, bo namiot jeden był przednią materyą wzorzystą czerwoną cały okryty, a tuż przy nim kilka pośledniejszych stało, w których służba się liczna krzątała.
Biskupi namiot tak był wspaniały, jak królewski, i tak koło niego ludno wyglądało, jakby się tam do majestatu cisnęli wszyscy. Rycerzy pięknie poubieranych stało przed nim kilkunastu, a w środku téż ich było pełno.
Stoły z desek pozbijane we dwa rzędy i ławy wspaniale okryte, dokoła obsiadali panowie. Na nich dzbanów srebrnych i pozłocistych widać było co niemiara.
Mężczyzna w fioletowéj czapeczce, do żołnierza więcéj, niż do duchownego podobny, w butach