Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom II 062.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zdjęto ciało z konia, który chwiejąc się sam szedł w podwórze; dwaj knechci ponieśli zwłoki i położyli je w krużganku. Stanął nad niemi milczący komtur stary i wpatrzony jakby życie i czucie postradał.
Chłopię co pierwsze przybiegło, o mur oparte stało drżące. Po chwili skinął na nie zakonnik. Weszli do wielkiego refektarza, który stał pusty, ogromny stół długi zajmował środek jego, przy nim ciężkie ławy dębowe ciągnęły się ze stron obu. Ze ścian patrzały wizerunki świętych i napisy.
Kilka kroków od drzwi uszedłszy, zakonnik na krzesło padł; mimowolnie wychudłe ręce podniósł nad głowę i załamał je nad nią — milczał. Potém zwolna położył na piersiach znamię krzyża św. i odwróciwszy się do chłopca spytał:
— Gdzie nasi? gdzie wojska? gdzie W. Mistrz?
— Na polu leżą pod Grünwaldem.
— Kłamiesz!
— Bóg świadek!
— Ten lud, tyle ludu, rycerzy??
— Tyle drugie było go ze strony Jagiełłowéj, ważyło się zwycięztwo i przechyliło na ich stronę. Sto tysięcy trupa leży na Grünwaldskiém polu.