Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Kraków za Łoktka tom II 072.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.


W parę dni potem, Marcik który błądził ciągle niespokojny, bo mając coś na sercu bezczynnym wysiedzieć nie umiał; włócząc się od piwnicy ratuszowej do Szeluty, od browaru jego na ulicę Rzeźniczą i do Mikołajskiej bramy, aby podpatrywać, co się w wojtowym dworze dzieje — dostał języka, iż Albert w drogę się dla jakiejś sprawy handlowej wybiera. Wiedział także, iż prawa jego ręka Herman z Raciborza, w podróż jakąś potajemnie się wybrał, a Pecold z Rożnowa także się do niej gotował.
Wszystko to byli najwięksi przyjaciele i najczynniejsi pomocnicy Wójtowi, ludzie, na których pilne miał oko.
Czuł, że ten rozjazd podejrzanych nie mógł być przypadkowym.