Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom III 081.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.


Dni kilka upłynęło, z jednéj strony sposobiono się ciągle do obrony, z drugiéj do oblegania i szturmu. Magnus się troszczył tylko o to, co uczyni, jeźli się rokowania i zwłoki przedłużą, a mrozy i zima nadejdzie.
W obozie wojnę, na dworcu biskupim duchowieństwo zgodę i układy gotowało. Wieść o tém, co zaszło i posły przez O. Filipa rozesłane do Gniezna, Krakowa, Kruszwicy, zgromadziły znaczny zastęp prałatów do Płocka. Na czele ich stał nieprzyjazny Sieciechowi arcybiskup Marcin, zastosowujący się doń Lambert krakowski i Paulin Ciołek kruszwicki. Pospiesznie podążyli na zawołanie wszyscy, bo i sprawie kościoła zawichrzenie to szkodliwém było.
Na zamku królowa i wojewoda gotowi byli