Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Infantka tom II 036.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z nią i w duszy jej działo. W oczach ludzkich rosła i potężniała.
Ksiądz biskup chełmski patrzał na nią z poszanowaniem i szeptał, że to było sprawą Bożą.



Co się potem działo w Warszawie za powrotem posłów i jak senatorowie przyjęli sprawozdanie a list królewnej, opowiedzieć trudno.
Inaczej jak popłochem nazwać tego nie było można, lecz strach łączył się z gniewem wielkim, z odgróżkami, z przemyślaniem nad tem, jak tę biedną królewnę, sierotę będącą na łasce narodu, zmusić do posłuszeństwa i poddania się.
Tymczasem zwołany był zjazd szlachty do Kask, na który Anna wysłała listy od siebie, a w nich oświadczyła, wprawdzie domagając się zezwolenia, lecz razem stałe objawiając postanowienie przybycia na sejm do Warszawy!
To dopełniło miary! Senatorowie strwożyli się mocniej jeszcze.
Przybycie na sejm oznaczało zajęcie należnego stanowiska, pozyskanie ludzi, zdobycie wpływu na sprawę, którą kraj sam chciał rozstrzygnąć.
Potrzeba więc było królewnę zatrwożyć, zagrozić jej, zmusić do posłuszeństwa.