Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Chata za wsią 259.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tumrego, w któréj od téj chwili rozgościła się już śmiało, widząc się potrzebną.



Dzień już był jasny na niebie, i słońce dopiekało, gdy Aza rozporządziwszy wszystko w obozie, i zdawszy dowództwo cyganowi zwanemu Puza, bo czuła że jako kobiéta utrzymać się na niém nie potrafi; wybierać się poczęła do dworu. Puza niemłody już cygan, krępy, mały, brzydki, który dotąd był ofiarą Aprasza i męczennikiem jego, zabierał się teraz oddać za swoje, gdy niespodzianie kolej rozkazywania nań przyszła. Aza wybrała go umyślnie dlatego, bo była pewna, że dojrzy i uciśnie nieprzyjaciela.
Gromada chętnie się zgodziła na wskazanego jéj nowego dados (ojca) i poszła pod jego rozkazy, a Aprasza nie pytano o wolę.
Młoda cyganka weszła do namiotu i rozpoczęła strój nie bez wielkiego namysłu i rachuby. Wybrała co miała najpiękniejszego, najświetniejszego, w czém czuła że jéj było najlepiéj, i skąpawszy się cała w krynicy, utrefiwszy kosę czarną, któréj