Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Brühl tom 2 171.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wego, słodkiego, wiernego mojego przyjaciela Brühla zbudowała....
Uspokój się proszę cię.
Ale niełatwo łzy ukoić było.
Sułkowski nic nie mówiąc spojrzał na zegarek, podał rękę żonie i szepcząc pocichu, przeprowadził ją do jéj pokojów.