Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.1 261.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chrystusa i którego oni zowią Wysłannikiem. Ze zaś u nich niewiasty narówni z mężami słuchają nauk, przeto z niewiast nie będzie może jedna Pomponia, ta bowiem nie mogłaby się usprawiedliwić przed Aulusem, czcicielem dawnych bogów, dlaczego nocą opuszcza dom, Lygia jednak, o panie, która zostaje pod opieką Ursusa i starszych gminy, pójdzie wraz z innemi niewiastami niewątpliwie.
Viniciusz, który żył dotąd jakby w gorączce, podtrzymywany jedynie nadzieją, teraz, gdy ta nadzieja zdawała się spełniać, uczuł nagle takie osłabienie, jakie odczuwa człowiek po podróży nad siły, u celu. Chilo zauważył to i postanowił z tego korzystać:
— Bramy są wprawdzie strzeżone przez twoich ludzi, panie, i chrześcijanie muszą o tem wiedzieć. Ale oni nie potrzebują bram. Tyber także ich nie potrzebuje, a choć od rzeki do tamtych dróg daleko, warto nadłożyć drogi dla widzenia „Wielkiego apostoła“. Zresztą oni mieć mogą tysiączne sposoby wydostania się za mury i wiem, że je mają. W Ostrianum znajdziesz, panie, Lygię, a gdyby nawet, czego nie przypuszczam, jej nie było, będzie Ursus, albowiem ten przyrzekł mi zamordować Glauka. Sam mi mówił, że będzie i tam go zamorduje, słyszysz, szlachetny trybunie? Otóż, albo pójdziesz w ślad za nim i dowiesz się, gdzie Lygia mieszka, albo każesz go schwytać swoim ludziom, jako mordercę i mając go w ręku, wydobędziesz