Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.1 249.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przez Apostoła. Zabić niewielka rzecz, a zabić zdrajcę to nawet i miło, jak zabić wilka lub niedźwiedzia, ale nużby Glaukus zginął niewinnie? Jakże brać na sumienie nowe zabójstwo, nowy grzech i nową obrazę Baranka?
— Na sąd niema czasu, mój synu — odrzekł Chilon, albowiem zdrajca prosto z Ostrianum podąży do Cezara, do Antium, lub schroni się w domu pewnego patrycyusza, na którego jest usługach, ale oto dam ci znak, który, gdy pokażesz po zabiciu Glaukusa, i biskup, i Wielki Apostoł pobłogosławią twój uczynek.
To rzekłszy, wydobył pieniążek, poczem jął szukać za pasem noża, a znalazłszy go wyskrobał na sestercyi ostrzem znak krzyża i podał ją robotnikowi.
— Oto wyrok na Glauka i znak dla ciebie. Gdy go, po zgładzeniu Glauka, pokażesz biskupowi, odpuści ci i tamto zabójstwo, któregoś się niechcący dopuścił.
Robotnik wyciągnął mimowoli rękę po pieniądz, ale, mając właśnie zbyt świeżo w pamięci pierwsze zabójstwo, doznał jakby uczucia przestrachu.
— Ojcze — rzekł prawie błagalnym głosem — zali bierzesz na sumienie ten uczynek i zali sam słyszałeś Glaukusa zaprzedającego braci?
Chilo zrozumiał, że trzeba dać jakieś dowody, wymienić jakieś nazwiska, albowiem inaczej w serce