Strona:PL Helena Pajzderska-Nowelle 020.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mentu, nawet w ustach niewykształconéj kobiety z ludu nie traciły na swéj potędze, na swym poetycznym uroku, a w nadzwyczaj wrażliwéj — kto wié — może siłą twórczą obdarzonśj[1] wyobraźni dziecka, odbijały się jak w szkle powiększającém, rosnąc do rozmiarów, o jakich się nauczycielce jego ani marzyło. Nieraz téż bywała w kłopocie, gdy Adamek zarzucał ją pytaniami, których często pojąć nawet nie mogła — a cóż dopiéro odpowiadać na nie.
Skąd się to tobie bierze — mawiała — ty słuchaj czego cię uczą i to miéj w pamięci, a głowy sobie nie zaprzątaj próżną ciekawością.
Adamek wzdychał wtedy i zamilkał.
Raz — opowiadała mu historyją Noemi i Ruth. Głos jej twardy, dziwnie zmiękł i drżał, gdy mówiła o boleści Noemi po stracie męża i dzieci. Adamkowi łzy zakręciły się w oczach.
— To ona była bardzo biédna! — zapytał.
— Bardzo, ano Bóg ją pocieszył — odparła i ciągnęła daléj opowieść, ale gdy doszła do miejsca, kiedy Ruth mówi do swojéj świekry. „Twój Bóg będzie moim Bogiem, twój lud będzie moim ludem. Gdziekolwiek pójdziesz ja za tobą pójdę”, — Adamek przerwał jéj znowu.
— Dla czego ona to zrobiła — zagadnął. — Dla czego porzuciła swoich?
— Bo ją kochała. Kogo się kocha, dla tego się wszystko robi.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być obdarzonéj.