Strona:PL Hans Christian Andersen-Historya roku, Dziewczynka z zapałkami 13.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nocami pada mgła wilgotna! Zimno mi, tęskno — do naszej ojczyzny!...
I smutnemi oczyma żegnała bociany, lecące na południe, żegnała każdego i wyciągała ku nim ręce...
Odleciały. Na drzewach, dachach domów gniazda puste; w jednem wyrasta wysoki kłos żyta, w innem rzepak kwitnący. Wróble krążą ponad niemi.
— Pi, pi! A gdzież to państwo gospodarze? Niewygodnie im tutaj? Wiatr za chłodny? Więc kraj ten opuścili? Szczęśliwej podróży!
Las zmienia barwy: żółknie i ciemnieje, liść spada suchym deszczem, wiatr jesienny świszcze, porywa resztę.
Późna jesień. Królowa Roku spoczywa znużona na pościeli z mchu i siana, smutnie patrzy w gwiazdy. Mąż stoi przy niej. Wiatr ostry przemknął pomiędzy drzewami i zabrał chmurę liści; na gałązce obnażonej usiadł motyl, może ostatni motyl tego roku.
Upłynęły dni i tygodnie.
Mgła wilgotna i chłodna owinęła ziemię mokrą chustą, wiatr niósł lodowe igły, noce stały się długie, ponure. Pan, Władca Roku, sam stanął wśród pola; biały włos mu opada na ramiona, ale on nie wie o tem, myśli, że to płatki śniegu, które z chmur spadają i cienką warstwą [1] okryły już pola.
Dzwon z kościołka ogłosił wieczór wigilijny.
— Oto dzwon Narodzenia — szepnął do siebie Król Roku. — Za chwilę mój następca przyjdzie na świat, a ja będę mógł odejść, tak jak żona, na spoczynek ku jasnym gwiazdom!
Pod zieloną sosną, na której śnieg leżał, w głębi lasu stał anioł z białemi skrzydłami i zwiastował młodym drzewkom wesołą nowinę.

  1. Warstwa — pokład.