Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 132.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czy kościół przyszedł do niej, do małej izdebki? Czy ją na skrzydłach przeniósł anioł Boży?
Nic nie wiedziała i nic nie widziała. Była szczęśliwą tylko, była pewną, że Bóg przebaczył jej winy i znowu ma Ojca w niebie i braci na ziemi.
Dobry Bóg, miłosierny!
Organy brzmiały uroczyście i poważnie, chór głosów ludzkich płynął pod sklepienie, słońce świeciło tak jasno i ciepło przez wysokie okna, a złote blaski padały na ławkę Karusi. I była tak szczęśliwą! Zbytek radości przepełniał jej serce i wielka miłość Boga, miłość ludzi i tyle uczuć, że ach, nie pomieści ich serce ludzkie!
Serce Karusi pękło ze zbytku radości, a dusza popłynęła spokojnie po jasnych promieniach słońca wprost aż przed tron Boga. Tam będzie szczęśliwa, — czerwone buciki nie staną nigdy więcej na jej drodze.