Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 528.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

karmazynu, musiała zatem pozostać przy tradycyjnej szarej wełnie i stąd „szaraczkami” była zwana. Kiedy zaczęto sprowadzać przeróżne tkaniny z zachodniej Europy, upowszechniła się w Polsce pstrocizna, zwłaszcza w ubiorach mieszczańskich, w których przeważał kolor żółty (od używanego do farby łyka olszowego). Przez wiejskich znów mieszkańców najwięcej został upodobany kolor błękitny, tak że w wielu okolicach Krakowskiego, Wielopolski i Mazowsza lud cały chodził jeszcze niedawno w żupanach „granatowych”. Polacy w noszeniu droższych sukni byli bardzo oszczędni, aby więc nie splamić żupana, noszono zasłaniającą piersi z takiej samej materyi zakładkę, zwaną „bluzgierem”. Żupany aż do czasów saskich były u koroniarzy całkowite z jednej materyi. Litwini — powiada Kitowicz — tył żupana przez oszczędność robili z płótna, choćby do najbogatszego żupana. Musimy tu jednak uzupełnić Kitowicza, że nietylko Litwini. Wiemy z tradycyi, że noszono takie żupany i w Koronie. Przechowuje się np. w zbiorze p. Bogusława Kraszewskiego w Kuplinie żupan jego pradziada po kądzieli, Wincentego Rulikowskiego, kasztelana bełskiego. Rysunek tu dołączony przesłał nam p. Kraszewski z takim opisem: „Żupan jest atłasowy, jasno-żółty. Plecy i podbicie przodu, kołnierza i rękawów są z tkaniny półwełnianej w paski bronzowo-czerwone. Kołnierz się zapina na 4, a przód na 10 pętliczek ze sznurka jedwabnego tejże barwy co żupan. Plecy od kołnierza do stanu są rozcięte i zawiązywane na tasiemki; kołnierz również z tyłu rozcięty i na tasiemkę związywany. Rękawy wązkie z mankietem odwiniętym, obcisłym, zapinającym się na 5 haftek. Spódnica żupana jest bardzo szeroka, tak że układa się z tyłu w mnóstwo fałdów. Na każdym boku jest kieszeń”.

Żupica — żupan, kitlik. Mączyński w słowniku z r. 1561 wyraz colobium tłómaczy na: „żupica bez rękawów albo pleszek”, wyraz zaś saga tłómaczy na: „żupica, kitlik”. Była to wogóle suknia codzienna domowa i dlatego Rej powiada (w „Wizerunku”): „Już tak wierę w żupicy musisz, nieboraku, przechodzić się do czasu”, a Górnicki (w „Dworzaninie”): „U ludzi mężnych oszczep jest miasto żupicy, a pawęża miasto sukni”. „Suknia” była strojem zwierzchnim i ozdobniejszym, więc u Seklucjana (r. 1551) czytamy: „Ktoćby wziął suknią, i żupicy nie zabraniaj”, a w biblii Radziwiłłowskiej (1563): „Ktoby ci chciał żupicę twoją wziąć, puść mu i płaszcz”.